-

Gwincinski : A

G. wiadomo

Wydaje się , że ta sprawa ma swoje miejsce niemalże w rdzeniu przedłużonym. Spadek po gadach. Każdy musi wiedzieć. Do tego stopnia musi wiedzieć, że nawet o tym nie wie , że wie wszystko. To dlatego najlepiej na silnikach rakietowych znają się kucharki a fizyce kwantowej amatorzy marihuany. Organizm człowieka inaczej nie może funkcjonować. Gad musiał zdobyć szybko coś do zjedzenia i jakikolwiek niepokój by mu tylko przeszkadzał. Zagryźć, zjeść i uciec. 

Tymczasem sprawa naszej wiedzy jest negatywem wspomnianej rzeczywistości. Nie wiemy nic albo prawie nic. Żeby jednak dojść do tej konstatacji trzeba troszeczkę dorosnąć. Najwieksi eksperci pytani o naturę danego zjawiska zazwyczaj pierwsze co odpowiadają to: nie wiem, ale coś tam może i się kiedyś wyjaśni. Bohr chodził po korytarzach instytutu w Kopenhadze i tłukł głową w ścianę. Nie wiem, nie wiem, nie wiem jak wyglada atom. Watson z Crickiem zamęczali się mszami nie wiem bo o helisie nie było ani widu ani słychu.

Żeby bowiem coś zrozumieć trzeba najpierw nie wiedzieć. Albo lepiej, wiedzieć, że się nie wie. To punkt startu. Pewna uczciwość wobec siebie i otoczenia.

Czy jednak w rzeczywistości, w ktorej nawet przed wlasną rodziną trzeba odgrywac palanta , który wszystko wie można sobie pozwolić na luksus nie wiedzenia. W rzeczywistości całych pokoleń maglowanych przy tablicy pod groźbą otrzymania pały za brak jakiejś wiadomości?

Przypominam sobie jak studiowałem medycynę i na drugim roku uczyłem się biochemii. Niezorientowanym tylko powiem, że podręcznik Harpera wygląda jak jakieś przypisy aramejskie do nieznanego fragmentu Zoharu. 600 stron. Miałem wtedy 21 lat i pomyślałem sobie, że jeżeli już to wkuwam jak idiota to może wykorzystam ten czas i się w końcu nauczę jakiegoś konkretu. Zainteresowała mnie tedy sprawa spalania w komórce. No bo wiadomo, że krew dostarcza do komórki glukozę a następnie ta glukoza po przedostaniu sie przez błonę dociera do mitochondrium i tam jest spalana. Ale jak spalana? Jak w piecu? Wrzuca się drewno i jest ciepło? Pali się w komórce? Wiadomo, że nie , no to jak? Zacząłem zagłębiać sie w inne podręczniki. Doszło do tego, że pani w bibliotece myślała , że jestem jakimś doktorantem. 

Po paru tygodniach dotarłem w końcu do dzieła, w ktorym autor dokładnie naświetlał sprawę i w konkluzji napisał: tak naprawdę mamy do czynienia z dwoma hipotezami spalania w komórce - jakaś cytochromowa i jakaś druga, teraz juz nie pamiętam. Hipotezami!!!!!!!!

Innymi słowy wykładowca biochemii powinien zacząc swój wykład od słów: proszę państwa, nie wiemy ale są dwie hipotezy…

Było to bardzo pouczające doświadczenie. 

Cytat z katechizmu papieskiego: Istnienie zła na świecie jest tajemnicą Boga.

Tajemnicą!

Wracając jednak do punktu wyjścia, ludzie którzy oczekuja, że obojętnie co widzą muszą wiedzieć to debile. Debile przez wielkie D. Pomijam sprawę, ze trik języka jest łatwo obnażalny bo wystarczy sobie wyobrazić rzeczywistość bez nazw. Niestety każdy muł myśli, że jak zna nazwę to wię. Gówno wie. 

W dziedzienie sztuki, wygląda to następujaco: idą ludzie do kina i po obejrzeniu filmu muszą wszystko wiedzieć. Z potrzeby tej zdają sobie doskonale sprawę wszystkie studia hollywoodzkie i pod karą strzału w łeb zabraniają zostawiać w scenariuszu jakąkolwiek wątpliwość. Widz musi wiedzieć , że gwiazda śmieci wybuchła i konie. Gdyba zaś nie wiedział mógłby się udusić popkornem. 

Na drugim biegunie znajdują się osobniki, które tworzą sztuke w oparciu o rzeczywistość - nie wiedzą o co chodzi i postanawiają dać temu wyraz. Ot uczciwość. Jeśli natrafią oni na jakieś dzieło, które w perfekcyjny sposób oddaje tajemnicę naszej bytności na kuli, bądź jakąkolwiek inną ważną tajemnicę, staje się to dla nich niemalże religijnym wydarzeniem. Siedzą przed obrazem w galerii miesiącami a dany film oglądają po parenaście razy. W ciszy, przy kieliszku dobrego wina. W idealnie wysprzatanym wnetrzu ze świeżymi kwiatami. Celebrują. 

CELEBRACJA.

Mógłbym w tym momencie napisać o tysiącach idiotów od propagandy, ktorzy oczywiście wszystko wiedzą i przy pomocy nici grubości lin okrętowych wykładają te swoje prawdy publice; czy sprzedawcach kredytów, guru, nejmyt broder.

Zbyt jednak płaska ta mapa. Kolejny filmik.

Don't think twice.

 



tagi:

Gwincinski
21 kwietnia 2018 12:37
9     1725    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Godny-Ojciec @Gwincinski
21 kwietnia 2018 13:57

Widzę że znalazłeś swojego świętego grala

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Gwincinski
21 kwietnia 2018 15:17

"Cytat z katechizmu papieskiego: Istnienie zła na świecie jest tajemnicą Boga." 

Treść cytatu to ukłon (kompromis) wobec  modernistycznej koncepcji człowieka i jego miejsca w swiecie.

Rzecz jasna, zupełnie zbędny.

Gdyby nie istniało Zło, nie można byłoby wskazać na Dobro, gdyż nie istniałby punkt odniesienioa.

zaloguj się by móc komentować



Brzoza @stanislaw-orda 21 kwietnia 2018 15:17
22 kwietnia 2018 06:50

Zbędny? A do tego zupełnie?

Dla Pana niszczenie dziś Chłopców i Dziewczynek jest po to, aby móc odróżnić Dobro od zła?

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Gwincinski
22 kwietnia 2018 06:51

Inspirująca Notka. Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Gwincinski
22 kwietnia 2018 06:59

Poproszę linka do filmiku na vimeo. Od dawna mam problem z wyświetlaniem filmików na vimeo- oglądam je po ściągnięciu na dysk - - w przeciwienstwie do yutub bezproblemowego nieml dodam.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Gwincinski
22 kwietnia 2018 09:33

Jawohl.

zaloguj się by móc komentować

Tytus @Gwincinski
22 kwietnia 2018 10:12

Bob Dylan, super.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować